Tego roku podczas wakacji grupa scholi dziecięcej i bielanek wraz z opiekunami s. Elżbietą, s. Agnieszką, oraz paniami Anią i Justyną odwiedziła najpiękniejsze góry Europy Środkowej – Tatry. Jest to jedyna w tej części Europy grupa górska o charakterze alpejskim.
Zakopane. Niedzielną Mszę Świętą przeżywaliśmy w sanktuarium na Krzeptówkach. Piękny Kościół został wybudowany przez górali jako wotum wdzięczności Matce Bożej Fatimskiej za ocalenie życia Jana Pawła II.
Tatry są najwyższymi i krajobrazowo najpiękniejszymi górami Polski. Najwyższym ich szczytem są Rysy (2499 m). U ich stóp położone jest pierwsze co do wielkości (a czwarte co do głębokości) jezioro w Tatrach – Morskie Oko. Jego powierzchnia wynosi prawie 35 ha. Dno przy brzegach usłane jest głazami, ku środkowi zaś żwirem, piaskiem i mułem. Woda jest krystalicznie czysta, przez co charakteryzuje się doskonałą widocznością do znacznej głębokości. W wodach jeziora żyją pstragi, od czego pochodzi jego dawna nazwa Rybie Jezioro. Nazwa Morskie Oko jest związana ze starą legendą, mówiacą o podziemnym połaczeniu jeziora z morzem. Staw ten jest chyba najchętniej odwiedzany przez turystów, jest bowiem na co popatrzeć, a i dotrzeć nie jest trudno, gdyż do samego jeziora wiedzie szosa, a także prowadzą do niego liczne szlaki górskie.
Kolejny dzień naszego podglądania gór chcieliśmy spędzić przy Morskim Oku. Tego dnia przed wyruszeniem na szlak spotkaliśmy ks. Mariusza z Lublina, który odprawił nam Mszę święta w nietypowej scenerii: naokoło góry, a ołtarz zrobiony z kamienia. Zapamiętamy tą modlitwę…
W Dol. Kalatówki zobaczyliśmy pustelnię św. Brata Alberta i klasztor sióstr Albertynek.
Pomysł wybudowania pustelni z kaplicą powstał podobno podczas pierwszego pobytu Brata Alberta w Zakopanem, gdy przyjechał odwiedzić przebywającego na leczeniu w Zakopanem, swego monachijskiego i warszawskiego przyjaciela, Stanisława Witkiewicza. Plany te stały się realne, gdy Władysław hr. Zamoyski ofiarował grunt pod budowę klasztoru. Wybudowali ją w 1898 roku bracia albertyni z pomocą górali pod kierunkiem brata Alberta prawdopodobnie w/g proj. Stanisława Witkiewicza. Po czterech latach, bracia zbudowali na zboczu Krokwi drugą pustelnię dla siebie, a dotychczasową przekazali siostrom albertynkom.
W czasie naszego pobytu w górach udaliśmy się też do sióstr Urszulanek, gdzie często przebywał Kardynał Karol Wojtyła. Siostra opowiedziała nam o Jego życiu, hobby, a także o wizycie jaką złożył Jan Paweł II w ich domu.
Była Gubałówka na którą wjechaliśmy kolejką i piękne widoki!
Płaski, lasami ciemniejący grzbiet Gubałówki ciągnie się na znacznej przestrzeni ponad kotliną zakopiańską, ograniczając ją od północy. Sam szczyt Gubałówki wznosi się około 300 m ponad samym Zakopanem. Jest ona znakomitym punktem widokowym zarówno na Tatry, jak i na Podhale z widniejącymi ponad nim pasmami Beskidu Wysokiego.
Czas na poleżenie na zielonej trawce. Jak nam tu dobrze!!
A oto chwile odpoczynku po zejściu z gór, słodki lizak i idziemy dalej…
…teraz już do domu na obiado-kolację.
Wieczorem również wesoło spędzaliśmy czas. Było ognisko, pachnące i smaczne kiełbaski, wspólny śpiew i tańce…
Dolina Kościeliska. Najpiękniejsza i najciekawsza dolina Tatr Zachodnich ciągnie się ok. 8 km, podchodząc pod główny grzbiet tatrzański. Na początku wąska, rozgałęzia się w górnych partiach w kilka ramion bocznych, ponad którymi wznoszą się łagodne wierchy Tatr Zachodnich Niezwykły swój urok zawdzięcza skupieniu w swoim wnętrzu zarówno przepięknych form krajobrazowych, jak i osobliwości właściwych terenom wapiennym, jakimi są liczne jaskinie, wywierzyska i fantastycznych kształtów turnie.
Najstarsza grupa zdecydowała się przejść Jaskinię Mroźną. Oj te skały były naprawdę twarde! I nawet zmusiły do porządnej gimnastyki! A pozostali czekali na dole i całkiem nieźle się bawili!
A oto nasze pamiątkowe zdjęcie po przemierzeniu Doliny Kościeliskiej i krótkim odpoczynku przy schronisku „Ornak”
Przed wyjazdem nasze ostatnie wspólne spotkanie. Nie zabrakło podziękowań pani gospodyni, opiekunom, a każdy uczestnik otrzymał coś słodkiego oraz góralską owieczkę na pamiątkę.